poniedziałek, 18 maja 2015

"Dziewczyna ognia i cierni" Rae Carson /Rozwiązanie konkursu!

Czy każdy z nas zdaje sobie sprawę jakiego rodzaju ciężarem jest noszenie na swoich barkach odpowiedzialności za dzieje ludzkie? Co przeżywa człowiek obarczoną misją, która nie jest mu znana. Co czuje wybraniec Boga? Dzięki właśnie oto tej książce wdrążamy się w życie Elisy, dla której te pytania to żadna nowość.

"Piękno nocnego nieba dodaje mi, co dziwne, otuchy. Ono nigdy się nie zmienia. Niewrażliwe na toczone na tym świecie wojny. Można na nim polegać. Dźwigam się na nogi i biegnę dalej."

Lucero-Elisa de Riqueza urodziła się z kamieniem w brzuchu. I jest to nadzwyczajna rzecz tym bardziej, że to Boski kamień świadczący o tym, że właśnie Ona będzie szła przez życie aby wypełniać misję wyznaczoną przez Boga. I nie myślcie sobie, że to typowo religijna książka o nawracaniu ludzi do wiary w Boga. Ta książka jest o dziewczynie, która jest zagubiona w swoim życiu. Wie, że ma cel jednak nie dorosła do tego. Wciąż w cieniu swej siostry- następczyni tronu. W wieku 16 lat ma wyjść za mąż za króla Joya d'Arena -Alejandra- którego nigdy w życiu nie widziała. W duchu ma nadzieję, że jest brzydki ponieważ sama jest otyła i nie wierzy, że ma jakąkolwiek iskierkę urody w sobie. Książka jest podzielona na 3 części. Przyznam szczerzę, że w pierwszej troszkę powiewało nudą jednakże pozostałe 2 części wszystko nadrobiły.

"Lęk już od dłuższego czasu jest moim stałym towarzyszem. Cóż znaczy jedno ostrzeżenie więcej? To tylko słowa szaleńca, nieszkodliwe i ulotne jak błędny ognik."

Elisa jako bohaterka na samym początku niesamowicie mnie irytowała. Była sprzeczna z tym w co ja wierzę i co ja w takich sytuacjach bym zrobiła, była sprzeczna z moją prostą logiką. Była otyła, chciała schudnąć jednak obżerała się niesamowicie z myślami: "i tak jestem gruba więc wezmę jeszcze jeden kawałek ciasta" lub w sytuacjach gdy było jej smutno, źle czy po prostu się nudziła. Z całym uszanowaniem ale ja tego po prostu nie rozumiem. To jest bezsensu. Moje logiczne myślenie woła: "Error, Error!". Jednak w 2 części wszystko to się zmienia. I bohaterka przez to co musiała przejść niesamowicie się zmienia, a przede wszystkim dorośleje. Zmienia jej się punkt widzenia, czuje się pewniejsza swego, staje w obliczu wielu wyzwań i właśnie dzięki temu zmienia się w bohaterkę, którą bardzo polubiłam. Kolejną bohaterką jaka przypadła mi do gustu to Cosme. Była bardzo zaradna życiowo. Zawsze wiedziała co zrobić i wiedziała jak to robić. Mam nadzieję, że będzie więcej jej w 2 części. Poza tym mam jeszcze małe zastrzeżenie, że nie zżyłam się z resztą bohaterów tak aby było mi smutno gdyby im się coś stało. I właśnie to troszkę mnie rozczarowało.

"Czyż to nie jest tak, że Bóg wybiera tych, którzy na tym świecie ból znoszą i dla nich przeznacza miejsce w raju? W cierpieniu dopiero rozumiemy, jak potrzebna nam jest sprawiedliwa prawica Boga. I nasze potrzeby duchowe stają się ważniejsze od fizycznych."

Książka spodoba się miłośnikom wrażeń i czasów, które przeminęły bezpowrotnie. Gdzie każdy walczył na miecze, a nie na przyciski. Spodoba się tym, którzy lubią historię o strategiach wojennych, dorastaniu, przyjaźni czy pokonywaniu swych wewnętrznych barier jakie sami sobie stawiamy.

Serdecznie dziękuję za egzemplarz wydawnictwu:
http://www.wydawnictwoalbatros.com/
______________________________________________________________
KONKURS WYGRAŁA: MaDa Stilinska. Gratuluję! Książki zostaną wysłane w ciągu 3 dni. :)

piątek, 1 maja 2015

"Ród. Wiedźmy z Savannah" J. D Horn

Jak byś się czuł wykluczony z rodziny? Uważany za "rozczarowanie"? Spisany na straty? Tylko dlatego, że się taki urodziłeś? Uwierzyłbyś swojej rodzinie, że nie powinieneś się urodzić? Czy wiesz jakie to uczucie zostać odtrąconym od rodziny? 

"Kłamstwo jest całkiem proste. To prawda jest taka skomplikowana. Jest jak cebula, zawsze znajdziesz kolejną warstwę, jeśli będziesz obierać dalej."

Na pewno odpowiedź na te wszystkie pytana zna Mercy Taylor. Urodziła się bez magicznego daru- uśmiercając przy tym swoją matkę. Urodziła się po jej bliźniaczej siostrze Maisie, która mocą tryskała. Urodziła się słaba i mała. I właśnie przez to połowa jej rodziny od dzieciństwa źle ją traktowała. Jednak gdy wkraczamy do jej życia ma już 21 lat.  Mercy postanawia podjąć drastyczną decyzję związaną ze związkami. Wybiera się do Matki Jilo aby ta stworzyła dla niej napój miłosny. Aby zakochała się w swoim przyjacielu. Przerażona tym, że coraz mocniej odczuwa przyciąganie do chłopaka swojej siostry. Chcę to wszystko wymazać i dlatego podejmuje desperackie czyny idąc do wroga własnej rodziny. I właśnie od tego momentu jej przygody się zaczynają. 

Książka z początku troszkę mnie nudziła przez tą narrację głównej bohaterki. Ponieważ zachowywała się jak 16-latka. Jednak pod koniec książki już wiedziałam dlaczego autorka postanowiła trochę postarzeć swoją bohaterkę. Czym dalej wgłębiałam się w  zakamarki tej historii tym  szybciej chciałam poznać jak dalej potoczą się jej losy. Główni bohaterowie byli dobrze skonstruowani nie wydawali się papierowi. Można było się do nich przyzwyczaić. Najbardziej polubiłam właśnie jej przyjaciela- Petera- i to, że miał dwukolorowe oczy. Każdy z nas popełnia błędy i według mnie zasługuję na wybaczenie ze strony Mercy. Jej siostry bliźniczki po prostu nie znoszę. Nic już więcej nie mogę zdradzać z bohaterów bo nie będzie zaskoczenia. W sumie to mogło się pewne rzeczy przewidzieć ale to nie przeszkadzało w odbiorze książki. 

A więc każdy kto lubi historie z dreszczykiem i mrocznym klimatem niech szybko sięga po książkę "Wiedźmy z Savannah". Wiele pożytecznego można wyciągnąć z tej książki, a przede wszystkim, że każdy łabędź w końcu staje się piękny. Albo, że zazdrość nigdy nie popłaca i tylko dodaje problemów. Lub, że można tak naprawdę zaufać tylko sobie bo każdy może cię zdradzić.

Bardzo dziękuję za egzemplarz wydawnictwu: 
http://wydawnictwofeeria.pl/pl/