poniedziałek, 22 czerwca 2015

"Co, jeśli.." Rebecca Donovan

Książka "Co jeśli" przedstawia nam świat, w którym nic nie jest idealne choćby wszyscy bardzo tego chcieli. Przedstawia nam walkę o własne JA. Walkę o swoje własne marzenia. "Co jeśli" zabierze nas ze sobą w pokręcony świat Nyelle, która z pozoru jest beztroska musi jednak zmagać się z problemami z jakimi ludzie nie spotykają się na co dzień. 

"Wyrzuty sumienia to przebiegłe bestie. Ranią głęboko, a kiedy rana już się zabliźnia, posypują ją solą."

Narracja prowadzona jest przez Cala łamacza serc. I gdy już pomyśleliście o jakimś Badboy'u to on jest całkowitym jego przeciwieństwem. Zrywa z dziewczynami ponieważ m.in nie umie rozmawiać na poważne tematy, nie chce się wiązać, boi się zranienia, a przede wszystkim myślę, że jest wciąż zakochany w dziewczynce z jego dzieciństwa. Następnie ucieka przed swoimi byłymi chowając się po kątach. Nie, nie oceniam ponieważ muszę mu przyznać, że trafiał na same "zwariowane/nawiedzone" dziewczyny. Gdy pewnego dnia wkracza do jego życia dziewczyna w stroju NINJA o tak błękitnych oczach jak dziewczyna z dzieciństwa Calowi zapalają się czerwone lampki w głowie. Książka zaczyna się właśnie w tym momencie i jej akcja nie daje się nam nudzić. Wciąż coś się dzieje. Wciąż nie możemy oderwać oczu od scen przed naszymi oczami, które ukazuje nam ta książka.

"Nawet jeśli się udaje, że nic się nie stało, wciąż jest to tak samo realne".

Cal to bohater, który charakterem nie do końca mi się spodobał. Pozwalał po prostu czemuś odejść (lub komuś). Dla mnie patent na osiągnięcie jakiegokolwiek sukcesu w obojętnie jakiej dziedzinie to pracowanie nad tym, poświęcanie czasu i włożenie w to wysiłku. Wciąż wydawało mi się, że on chce wszystko od zaraz. Nie chce podejmować ryzykownych działań bo się boi. Trwa w tym co ma tak jakby nie wiedział co ze sobą sensownego zrobić. Jednak pod koniec książki zreflektował się. Naprawił swoje błędy rozumiejąc, że czasem trzeba się narazić by coś mieć. Nyelle to bardzo szalona dziewczyna. Robiła wciąż i wciąż zaskakujące rzeczy. Nigdy nie była w spoczynku zawsze w ruchu. Działała, działała i jeszcze raz działała. Każdy dzień traktowała jakby był jej ostatnim. I to bardzo mi się podobało. Jednak wciąż ta tajemnica, którą utrzymywała i to, że Cal  nie robił nic aby dowiedzieć się co się stało irytowało mnie strasznie. Ja lubię mieć wszystko jasno wyłożone abym wiedziała na czym stoję. Oni działali odwrotnie do mojej zwykłej logiki. 

"Gwiazdy mogą ukoić twój ból, jeśli tylko im pozwolisz. A kiedy wzejdzie słońce, po nagromadzonych smutkach nie będzie śladu."

Książka całościowo wypada bardzo dobrze. Widać, że autorka musiała zaciągać wszelkie sznurki rozpoczęte na początku tak aby utworzyły spójną całość. Książka jest dla tych co uwielbiają czytywać New Adult. Wciągnięcie się od pierwszych stron i będziecie pytać siebie: Co naprawdę zdarzyło się, że ta dziewczyna jest teraz odwróconą wersją siebie? I czy w ogóle Nyelle to Nicole? 

Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu Feeria Young

32 komentarze:

  1. Nadal jestem do tyłu z tą serią... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jak nadrobisz to nie zawiedziesz się :)

      Usuń
  2. Muszę najpierw przeczytać "Oddechy". Czasu jednak brakuje, niestety.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te książki nie są ze sobą powiązane można je czytać bez znajomości serii "Oddechy" :)

      Usuń
  3. A ja właśnie dzisiaj miałam w ręce tę książkę. Niestety nie przekonuje mnie ta książka wyjątkowo sobie ją daruję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nowego na pewno się nie dowiesz :) Ale jeżeli bardzo lubisz serię: "Oddechy" to na pewno ci się spodoba :P

      Usuń
  4. Serię "Oddechów"rozpoczęłam, ale mam za sobą dopiero pierwszy tom. Zamierzam najpierw dokończyć cykl, a następnie zabrać się za "Co jeśli..." :)
    Pozdrawiam, Shelf of Books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też myślę, że będzie najlepiej choć "Co jeśli" nie jest powiązane :) Tylko okładka podobna :P

      Usuń
  5. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Pani Donovan, ale wiem, że muszę to prędko nadrobić :)

    someculturewithme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę się zabrać za tą książkę wreszcie :)
    Pozdrawiam
    withcoffeeandbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaintrygowałaś mnie swoją recenzją ;) Cal kojarzy mi się jedynie z Calem z "Czerwonej Królowej", a mieli oni zupełnie inne charaktery. Dziewczyna w stroju ninja... Hmm... To już gdzieś było, w książce Johna Greena.
    Jeżeli ukaże się w mojej bibliotece to przeczytam :)
    Pozdrawiam serdecznie i obserwuję!
    Fanny http://pieknoczytania-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak jak zaczęłam czytać to wydawała mi się podobna do książek Greena i Hoover co mnie troszkę zniechęciło.. Jednak nie poddałam się i było ok :) Ja w "Czerwonej królowej" polubiłam Mavena... Taaak naiwna ze mnie dziewczyna. Nie ma tak idealnych chłopców :P

      Usuń
  8. Wszyscy polecają, a ja jej jeszcze nie przeczytałam! Pora to zmienić! :) bardzo ciekawa recenzja, będę zaglądała częściej. Pozdrawiam www.oczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy :) Mam nadzieję, że nie będziesz żałować wgłębienia się w tę lekturę :P

      Usuń
  9. Nie wiem czemu, ale umknęła mi zapowiedź tej książki :) Słyszałam o trylogii "Oddechy", ale o "Co, jeśli" nie miałam pojęcia. Z przyjemnością przeczytałabym ją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są 2 całkiem różne historie :) Ale mam nadzieję, że obie się spodobają :p

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. To naprawdę bardzo przyjemna lektura. Idealna na lato.

    OdpowiedzUsuń
  12. Podobało mi się, choć Cal straszliwie mnie irytował. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka wydaje się ciekawa ;) Ale nie wiem czy wytrzymałabym historię z takim facetem w roli głównego bohatera, pewnie by mnie irytował :D

    NiczymSzeherezada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciebie z pewnością bo Ty uwielbiasz twardzieli :D <3

      Usuń
  14. Niemożliwie irytowało mnie w książce, to co wspomniałaś, główny bohater nie robił nic, by dowiedzieć się o dziewczynie, nic, zero. To było irytujące, jakby pogodził sie z faktem, że to ona ma o wszystkim decydować i może kiedyś, coś mu wyjaśni... Kompletnie tego nie rozumiałam. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też to drażniło ale z pewnością tak miało być aby historia była jakoś pociągnięta :)

      Usuń