Dziś nadszedł ten czas. Stwierdziłam, że będzie miło zrecenzować "Alicję w krainie zombi" bo bardzo mi się nudzi. Żeby wypełnić czas szybko chwyciłam za książkę i już wiem, że coś z tego wyjdzie.
"Dlaczego nie miałbym tańczyć?...Bo uważasz,że to głupie?...Coś,co pozwala chłopakowi dotykać wszędzie dziewczyny,nie jest głupie.To genialne."
Zacznę klasycznie od okładki. Według mnie jest po prostu prześliczna. Jak ją pierwszy raz ujrzałam chwyciła mnie za serce. Ładna dziewczyna w ślicznej sukience. Tylko cały czas nie mogę zrozumieć dlaczego w tytule jak i potem na każdej stronie jest napisane zombi? Przecież wiadomo że to jest zombie zagraniczne słowo. A odejmując tylko te "e" według mnie nie spolszczyli go za bardzo. No ale co Ja tam wiem. Jeszcze chciałam zaznaczyć, że tło szare do tego ramka w kości i czaszki gdzie nie gdzie wzory kart. Super pomysł. Ogólnie na tą okładkę można polecieć jak ćma do światła. Chociaż to nie za ładne porównanie.
"Gdyby ktoś mi powiedział,że całe moje życie zmieni się między jednym uderzeniem serca a drugim,parsknęłabym śmiechem.Od szczęścia i tragedii,od niewinności do upadku?Żarty.Ale tyle wystarczyło.Jedno uderzenie serca.Mgnienie oka,oddech,sekunda-i wszystko co znałam i kochałam zniknęło."
Książka opowiada o dziewczynie, która miała swojego ojca za dziwaka. Nie chciała mu wierzyć. Według mnie może nawet nie chciała uwierzyć w coś co wydaje się niemożliwe. Bo kto wierzy w zombie? Nie ma się dziewczynie co dziwić bo Ja też pewnie bym nie uwierzyła. Gdy miała swoje urodziny jedynie siostra -Emma - o nich pamiętała i wymogła na niej obietnice. A właśnie ta obietnica, prośba czy jak by ją nazwać zrujnowała życie im wszystkim. Bo tylko Alicja wyszła z tego cało. Musiała patrzeć jak te żywe potwory zabijają.. Nie. Jedzą jej rodziców. A Ona nie mogła zrobić nic. Przypięta do pasów nie mogła się wydostać. Brzmi przerażająco? Bo tak jest. Nie wiem co bym na Jej miejscu zrobiła pewnie bym zwariowała.
"Nie ulegało wątpliwości, że miał doświadczenie, mnóstwo doświadczenia i że potrafił grać na dziewczynie jak na fortepianie."
Pierwszą postacią jaką poznajemy głębiej oprócz rodziny jest Kat odwiedza Alicję w szpitalu od razu po wypadku. Jest bardzo pewna siebie. Już z samego początku oznajmia Alicji, że mogą być przyjaciółkami. "I wiesz co? Mam miejsce na numer w komórce, wiesz, pięć ulubionych osób.Szukam kogoś, kto wyląduje na samym szczycie." Jest bardzo zabawna i uwielbia się droczyć z swoim ekschłopakiem- Szronem- bądź chłopakiem to zależy. Alicja jak normalna nastolatka ma obiekt swoich westchnień. Ale nie jest to wytarta ścieżka wśród romansów bo Gena dodała tu czegoś nowego. Bardzo mi się właśnie to spodobało. Ale nie mogę nic zdradzić :) Jednak nie obeszło się bez trójkąciku. Alicja, Cole, Justin. Ja od początku byłam w teamie Cole'a. Jednak ten cały "trójkącik" nie trwał długo i nie był denerwujący tak jak w innych książkach. Był też wróg "namber łan" -oczywiście licząc tylko ludzi, a nie potwory- jak Ja to mówię a miał na imię Mackenzie i było wyjątkowo wredną dziewczyną ale nawet takie kryją swoje wnętrze. Prawda? Bohaterzy więc bardzo barwni i nie irytowali mnie więc było ok.
"Gdybym kiedykolwiek potrzebowała wizualnej definicji pojęcia "seryjny morderca", to teraz miałabym ją przed oczami (albo ośmiokrotnie powieloną). Byli bez wyjątku bardzo wysocy i napakowani muskułami."
Książka jest wyjątkowa i polecam wszystkim aby przeczytali ją. Trochę dreszczyku. Jeszcze muszę zaznaczyć dla ciekawych, że książka ma mało wspólnego z książką "Alicja po drugiej stronie lustra" Lewisa Carrolla zdaje się, że tylko tytuły rozdziałów nawiązywały i królicza chmura :) Nie przedłużając polecam wszystkim.
Lubię blogi z recenzjami, obserwuję! :)
OdpowiedzUsuńOch, szkoda, myślę, że fajne nawiązania do "Alicji w Krainie Czarów" wyszłyby książce na dobre. A samą powieść z chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńJak przeglądałam recenzje na LC to przeczytałam, że jej przyjaciółka Kat miała kocie usposobienie :) Czyli nawiązanie do kota. Ja bym na to nigdy nie wpadła chociaż samo imię mówi za siebie :) Ale na swoją obronę napiszę tylko, że oglądałam film z Johnym Deppem. Ale książkę ogarnęłam w miarę :) Coś mi się kojarzy. :) Może czytałam jak byłam szkrabem :)
UsuńKsiążkę czytałam i jestem nią oczarowana. I ogromnie się cieszę, że nie ma zbyt dużo nawiązań do prawdziwej "Alicji w Krainie Czarów" , bo akurat nie lubię oryginału tej historii.
OdpowiedzUsuńNo właśnie co do powiązań to są różne zdania ;) Jedni mówią tak inni nie ;) Mnie również książka zauroczyła :D
UsuńSpodobała mi się, na pewno kupię po następnym kieszonkowym ;D.Jutro jadę na zakupy, więc przy okazji sprawdzę, czy jest w księgarniach, a jeśli bym jej nie znalazła, to na pewno zamówię, żeby już na mnie czekała :D ;d.
OdpowiedzUsuńCo do bloga to spodobał mi się, na pewno będę zaglądać :D.Bardzo fajny gif! ;D :P
http://paulinaeebloguje.blogspot.com/
No warto kupić :) I dzięki. Gif jeden z tych gdzie mi odbija :D
UsuńJeszcze nie miałam okazji "Alicji..." przeczytać, ale ta okładka rzeczywiście przyciąga wzrok w księgarni, wiem z własnego doświadczenia! :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie:) a co do książki Harrego Pottera to uwierz mi, że książka jest o niebo lepsza od filmu!:)
OdpowiedzUsuńSię cieszę, że ludzie będą czytać tę książkę bo jest świetna :) A co do Harrego według mnie książka zawsze zmiecie z powierzchni ziemi film :) Więc wychodzi na to, że muszę kolejną książkę dopisać do listy książek, które MUSZĘ przeczytać :)
UsuńTytuł jest rozbrajający! Jednak myślę, że zombie nie są jeszcze tak popularnym "motywem/bohaterem" w książkach czy filmach. Raczej się nie skuszę, ale i tak podziwiam autorkę za wyobraźnię :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą recenzją! Już od dawna mam zamiar wziąć się za tą książkę, ale jakoś zawsze miałam inne ciekawsze pozycje i nie było okazji... Jednak Gena Showalter to jedna z moich ulubionych autorek i na pewno prędzej, czy później po nią sięgnę!
PS: Dziękuje za wizytę na moim blogu i zapraszam do mnie częściej! Właśnie pojawiła się recenzja od tej samej autorki! Ale zbieg okoliczności, co nie? Pozdrawiam ;)
Nawet nie wiedziałam, że jakieś inne książki wyszły pod Jej pióra :)
UsuńSerio? To zaskoczę cię, ale Gena Showalter napisała masę świetnych książek, lecz co przykre większość nie jest wydana w Polsce i można tylko przeczytać i kupić w wersji angielskiej... Ale najbardziej znana jest od niej także seria: Władcy podziemia, którą gorąco Ci polecam. Jeżeli podobała Ci się "Alicja w krainie Zombi" to jestem pewna, że i ta seria przypadnie ci do gustu. Pozdrawiam ;)
UsuńO tak za tą serie już od dawna się chciałam wziąć! Ale dopiero mi uświadomiłaś, że to ta sama pisarka to napisała. :) Hahah. Ja zawsze jestem trochę zakręcona jakby to można tak ująć :P
UsuńCiekawa koncepcja :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń