Gdy spojrzałam w te bursztynowe oczy wiedziałam, że przepadłam. Wpatrywały się we mnie tak wnikliwie to pomyślałam, że może być nawet ciekawie pospędzać razem czas. I okazało się, że miałam rację. Był to strzał w dziesiątkę. Zabrałam się za tę książkę wieczorem po ciężkim dniu. Już nie mogłam dłużej zwlekać z przeczytaniem jej, choć inne książki zalegają na półkach. Przeczytałam jedną, dwie, trzy strony i po raz drugi przepadłam. Nie było w mojej głowie ani jednej myśli aby odłożyć książkę na bok i pójść spać.
''Nie pozwoli im wybierać, którą część jej osobowości będą kochać. Albo zaakceptują ją w całości taką, jaka jest, albo utracą na zawsze. Taki był jej warunek."
Oprawa graficzna jest wspaniała. Okładka jest ze skrzydełkami, strony nie są białe, a literki za małe, Mknęło się przez nią bardzo szybko. I ta okładka, która przyprawia dreszcz zimna. Bardzo klimatyczna. I te oczy *.* No, ale przejdźmy lepiej do fabuły :)
"Zwykłe słowa- piękne, jasne i inspirujące- czekały na nią starannie dobrane i ułożone. Ale teraz wszystkie wysypały się z jej otumanionej głowy niczym z rozprutej kieszeni"
Głowna bohaterka zaplanowała wyjazd w góry aby iść wiele kilometrów szlakiem, który sobie wyznaczyła. Trenowała ciężko aby mogła faktycznie to zrobić. Mają jechać do domku jej przyjaciółki Korbie, a wieczorem mają do nich dołączyć brat Korbie oraz jej chłopak. Pierwszy problem pojawia się gdy Britt dowiaduję się, że ma tam jechać również jej były- brat jej najlepszej przyjaciółki. A Britt dopiero co dała sobie z, nim spokój. Gdy wyjeżdżają już z domu nie spodziewają się, że spotka ich śnieżyca w górach. Gdy Britt nie może ruszyć dalej postanawiają ruszyć poszukać innego schronienia. I znajdują na ich nieszczęście chatkę z dwoma przystojniakami. I właśnie, wtedy Korbie i Britt wpadają w kłopoty.
"-Jesteś ranna?- w jego głosie słychać było wyraźny niepokój.
-To, że nie jestem ranna, wcale jeszcze nie znaczy, że wszystko jest w porządku."
Główna bohaterka- Britt - jest dziewczyną, która uwielbia, gdy ktoś się o nią troszczy. Zawsze wszystkie obowiązki lub trudności zostawiała tacie, bratu lub jej chłopakowi. Jednak nowa sytuacja popycha ją do zmiany. W sytuacji jakiej się znajduje musi liczyć tylko i wyłącznie na siebie. I nie załamuje się. Radzi sobie, jak może i właśnie, za to ją polubiłam. Ratuje swoją przyjaciółkę zamiast siebie. I to na nią wszystko spada. Trochę irytowało mnie, gdy ciągle wspominała o Calvinie, że jej pomoże, uratuje ją, ale wydaje mi się, że po prostu potrzebny był jej promyczek nadziei aby się nie załamać. Wszystko się komplikuje. Ta książka jest po prostu zaskakująca i może troszkę wcześniej odgadywałam zagadki niż głowni bohaterowie, ale tylko kartkę lub dwie przed nimi. Ta książka jest odskocznią od tej całej fantastyki. Ale nie jest wcale gorsza. Wiem już, że będzie moją ulubioną.
-Każdy musi mieć jakieś sekrety- oznajmił.- Dzięki nim jesteśmy podatni na ciosy. [...] Jeśli masz jakiś słaby punkt, wiesz, że za wszelką cenę musisz go bronić. Nie możesz sobie zanadto odpuścić."
Historii zawartej na kartach tej książki szybko się nie zapomina, Przeżywamy wszystko z bohaterką i dopingujemy jej. Martwmy się bądź panikujemy. Czuć ten klimat. Mroźny, surowy i groźny. Polecam wszystkim, którzy poszukują mocnych wrażeń. :)
O tej książce słyszałam wiele ciepłych słów, a ty tą recenzją utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że muszę ją przeczytać. Okładka tej książki jest przecudowna, a te oczy, jak sama mówiłaś, są hipnotyzując :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam :)
http://zawsze-usmiechniete.blogspot.com/
http://poczuj-te-moc.blogspot.com/
Tak mam nadzieję. że przeczytasz i że będzie Ci się równie podobała jak mi :D
UsuńJakoś ta książka do mnie nie przemawia, tak samo Szeptem, a mam tę książkę w wyzwaniu, kiedyś to przeczytam :d
OdpowiedzUsuńMnie nie zachwyciła książka Szeptem więc nie czytałam jej dalszych części ale Black Ice to co innego :D
UsuńCzytałam dwa tomy Szeptem, które okazały się na tyle słabe, że za każdym razem widząc tę książkę, podchodzę do niej z dystansem.
OdpowiedzUsuńSpokojnie nie można przekreślać pisarki tym bardziej, że ta książka jest całkiem inna po prostu cudowna. :P A Szeptem też mi się nie podobało :P
UsuńMam ją i czeka w kolejce do rpzeczytania. Czytałam o niej mniej pozytywne opinie, a że dostałam ją na urodziny, Twoja recenzja wlała we mnie trochę optymizmu. Liczę, że nie załamię się podczas lektury i nie moja sympatia do Becci Fitzpatrick nie zniknie.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że nie bo dla mnie książka jest wyjątkowa :) Ale każdy ma inny gust :P
UsuńMam w planach koniecznie, kolejna jej pozytywna opinia zachęca jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury życzę i abyś się na niej nie zawiodła :P
UsuńPrzeczytałam ją i uważam, że była dobra, chociaż ma kilka wad ;)
OdpowiedzUsuńJa tylko jedną zauważyłam :) Ale i tak ją uwielbiam xd
UsuńMasz tak piękny szablon, że z wrażenia nie mogę się skupić na recenzji ;) A poważnie, mam wielką ochotę na tę pozycję i na bursztynowe oczy też. Mam nadzieję, że wkrótce kupię sobie Black Ice i też przepadnę ;)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo mi się podoba mój szablon xd Poza tym mam nadzieję, że też przepadniesz :P
UsuńTak BARDZO chcę przeczytać!! Czytałam serię Szeptem i Becca podbiła tam moje serce, nie wyobrażam sobie nie przeczytać jej kolejnego dzieła :D
OdpowiedzUsuńhttp://be-here-now-and-forever.blogspot.com/
To jak "Szeptem" podbiło Twoje serce to "Black Ice" napewno xd
UsuńO tej książce słyszałam całkiem niedawno, ale jakoś mnie do niej nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://zapach-stron.blogspot.com/
Szkoda bo to bardzo dobra książka. Ale nic na siłę :)
UsuńMam w planach. ;)
OdpowiedzUsuńPiękny szablon! :)
Dziękuję :) Mam nadzieję, że się spodoba :)
UsuńMam w planach, choć przede mną inna książka tej autorki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie "Szeptem" bo mi się nie podobała :)
Usuń