wtorek, 1 lipca 2014

"Rywalki" Kiera Cass

Dziś czas na emocjonującą podróż do Illei nowego kraju. Ale czy wszyscy są gotowi na tą podróż? Zabiera nas do domu dziewczyny o imieniu America. Ale czy przestrzega prawo tak jak wszystkim się wydaje? Ale nie martwcie się nie jest takim kryminalistą jakim się teraz wam wydaje. Wymyka się co kilka nocy do niższego o stopień bo szóstki Aspena swojego chłopaka. Jednak coś idzie nie tak. Najpierw Aspen namawia ją aby zgłosiła się do eliminacji, a potem Jego duma nie wytrzymuję. Nie będę wgłębiała się w szczegóły. Ale właśnie tak America trafia do  Eliminacji.

Oprawa graficzna książki zapiera dech. Dziewczyna w przepięknej sukni i jej odbicia w lustrze. Zakrywa twarz co dodaje tajemniczości. Piękny turkusowy kolor i czego chcieć więcej?

Może zacznę od pomysłu w ogóle na całą serie. Bo nie przypominam sobie żebym spotkała się z czymś takim. Może nazwiecie mnie ubogą w historię ale Ja wiem, że nie spotkałam się z taką opowieścią. I dlatego pomysł bardzo mi się podobał. Bo która dziewczyna nie chce mieć własnego księcia na białym koniu. Ale żeby nie było nudno autorka wplata akcenty. Aspena, rebeliantów, 34 dziewczyny... czy wszystko może komplikować się bardziej? Pewnie, że może :)

Głowna bohaterka bardzo mi się spodobała. Nie zatraciła Siebie. Nie stała się kimś innym. Bardzo mi się to spodobało. Również umiała postawić na swoim i w ogóle przypadła mi do gustu. Aspen na samym początku również zaskrobał sobie moje uznanie. Był taki męski, chciał utrzymać rodzinę, dbał o nich, chciał aby Mer zgłosiła się na Eliminacje. Ale gdy uniósł się dumom i tylko z takich powodów zranił Americe. A potem na pożegnaniu. Zaś Maxon On tak jakby jaśniał. ie wiem czy tylko ja tak ma ale postacie widzę tak jakby w kolorach. Maxon był wyrozumiały jak spotkał się pierwszy raz z Americą. Kochał swój kraj i ludzi w nich mieszkających. Widzi się Go w jasnych kolorach zaś Aspena z Jego problemami w ciemnych. Tylko, że Ja nie zauważyłam nawet iskierki. Nie za bardzo poznajemy pozostałe dziewczyny, a Ja po prostu nie chcę się wgłębiać w ich charaktery byłoby tego po prostu za dużo.

Całokształt po prostu wprowadza nas w magiczną opowieść. Jednak próbuje wkroczyć w nią zło, które możemy nazwać rebeliantami. Jestem zauroczona. I właśnie o to chodzi w tej książce. Zabiera nas w kruchy świat, który może się rozpaść. Gdzie każdy stawia pozory. Czy America się odnajdzie?

19 komentarzy:

  1. Uuuu, tak ci powiem, zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki :D

    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to dobrze, że mam "Rywalki" na swojej półce- już niedługo postaram się zabrać za czytanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę na oku już od długiego czasu, a okładka dodatkowo zachęca, bo jest przepiękna. Na pewno przeczytam w wakacje. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No koniecznie! :D I tak ja też nie mogę się napatrzeć na tą okładkę. Podoba mi się jeszcze z 3 części ale z 2 też jest prześliczna :P

      Usuń
  4. Rywalki mam za sobą, tak samo drugą część - książki całkiem niezłe, choć na kolana jednak nie powaliły mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki mogą zniechęcać trójkątem. :) Ale dla mnie to spadło gdzieś dalej. :P Oczywiście każdy ma inny gust :P

      Usuń
  5. Nie wiem dlaczego ale jakoś ta książka do mnie nie przemawia i nie czytałam jej jeszcze, przejrzałam twojego bloga większość książek przeczytałam będę zaglądać częściej i czekam na kolejne propozycje bo już nie mam co czytać ;)
    sart-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Otrzymałaś nominację do LBA !
    Szczegóły u mnie http://hundred-things-before-death.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawdę magiczny blog, będę stałą obserwatorką. Ciekawe tematy postów i niesamowity klimat. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam wiele pochwał pod adresem Rywalek, u Ciebie znajduje się kolejna z tych pochwał. Korci mnie sięgnąć po tą książkę, no i okładka jest zachęcająca. Tak jak piszesz, widać jakąś tajemniczość w niej. Na razie mam dużo czytania, bo nadrabiam wszystkie zaległości (bo wszystko jest "na po sesji") i trochę się tego nazbierało, ale jeśli będę miała chwilę, to chętnie sprawdzę, czy i mnie zauroczy świat Rywalek. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż mam ochotę sięgnąć po tą książkę... Po tylu bardzo dobrych opiniach. No cóż, może kiedyś i ja się załapię, aby wejść do świata "Rywalek"? :)

    http://aoi-fotoblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę warto :) Ta książka jest warta tych wszystkich dobrych opinii. :>

      Usuń
  10. Sporo o tej książce słyszałam, więc może w końcu przeczytam :)

    http://zapach-stron.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej, mnie się także bardzo spodobała ta seria...choć do moich najlepszych nie należy. Jednak książka ta ma coś w sobie, że przyciąga, urzeka, ciekawi i sprawia, że nie można się doczekać dalszego ciągu! Niby prosta fabuła(choć temat oryginalny), błyskawicznie się czyta( jednak nie dlatego, że książka jest zła), są ciekawi bohaterowie ( niemniej nie są wyidealizowani), jest trójkącik
    ( jednak nie przeszkadza on wcale)...Właśnie to mnie najbardziej zdziwiło i jednocześnie zachwyciło w tej lekturze. Jej prostota, jak i zarówno jej oryginalność! Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będzie mi dane przeczytać resztę części tej serii...Dwie już za mną, teraz czekam na trzecią...Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze drugą część mam przed sobą niestety :< Tak ta książka ma coś w sobie zdecydowanie :) I masz racje trójkąty zazwyczaj mi przeszkadzają, a tutaj prawie nie zwróciłam na to uwagi :)

      Usuń
  12. Czytałam dużo pozytywnych opinii na temat tej książki, jednak wyjątkowo nie przypadła mi ona do gustu :( Pomysł fajny, ale wyjątkowo autorka nie wykorzystała całego potencjału jaki krył się w tej historii. A szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  13. od dłuższego czasu stoi w kolejce na moim regale, a przed nią jeszcze kilka książek, wspaniała recenzja!
    pozdrawiam :)
    http://zwariowana-ksiazkoholiczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystkie 3 części są WSPANIAŁE! Polecam ;)

    OdpowiedzUsuń